środa, 12 września 2012

Pakuje się, wylot jutro o 7:50 z Krakowa. Podróż będzie trwała 18 godzin, nawet nieźle. Kraków-Wiedeń-Londyn-Houston. Dpoinam bagaż podręczny i można będzie iść spać. Dobrze, ze jest tu dominik, bo bym parę razy zapętliła w szukaniu czegoś, co leżało pod nosem.
Jak tylko będę miała dostęp do internetu to napiszę, jak podróż, i opiszę sam proces rozmowy z Konsulem na Stolarskiej. Trzymajcie kciuki, obiecuję, że następny wpis będzie bardziej treściwy. Lecę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz